niedziela, 20 maja 2012

flesz:)

niestety znow zaniedbałam czytelników i na naszym blogu wielka czasowa przerwa. najmocniej przepraszam. śpieszę z fotoreportażowym skrótem:)

dzieki Agnieszce mamy teraz włoczkowego Lucka i Lili:)

Lucek krępuje się nowego znajomego ....

... podczas zabawy udaje, że go nie widzi;-) 


 pewnego wieczoru podczas robienia tiramisu ... pewien CZARNY KOT bardzo mi pomagał ... degustować.

 "futrzana kulka! oddawaj! moja!!!"



KU MOJEMU WIELKIEMU ZASKOCZENIU:

"nie ma to jak drzemka na kocyku..."

"kurde niezbyt tu wygodnie ..."

"o mam brudne futerko. zaraz to naprawie..."

"o jeszcze tutaj, przy ogonie... mlask mlask..."

"skoro juz tak dobrze idzie, to jeszcze łapki ..."

"o Lili, Ty tutaj? co tu robisz na MOIM kocyku????"

oczywiście ... po chwili ...
"jeszcze zobaczymy ..."

dobranoc Państwu.
klempusia, Lucyfer i Lili:)

piątek, 11 maja 2012

buziaczek i wstążeczka

spokojnie, bez ekscytacji spieszę powiadomić że wczoraj, podczas tradycyjnej żebraczki i głosowego domagania się o chrupki, Lucyfer stojący na płycie indukcyjnej w bardzo niewielkiej odległości od Lili polizał ją po uszku :)))

doktor Alek orzekł wczoraj w Czterech Łapach, iż Lili znacząco przybiera na wadze i musi przejść na ścisły schemat posiłków, jeśli nie chce być kluseczką. Do tego należy dołożyć zestaw ćwiczeń połączonych z zabawą. To pierwsze z ciężkim sercem jest do wykoniania, to drugie - jak sądziłam niemożliwe. Lili nie jest zainteresowana ani piłkami, ani myszkami, ani szeleszczącym tunelem, a nawet centrum masażu!
Wieczorem jednak, gdy robiłam porządki Lili wzroku nie mogła oderwać od zielonej ... wstążeczki. JAK MOGŁAM NA TO NIE WPAŚĆ?? Przeciez to dziewczyna jest! Uwielbia wstążeczki i inne babskie sprawy!
Zatem od wczoraj urządzamy sobie biegi posicgowe za uciekającym zielonym frędzelkiem:)